Choć wyłowienie pietruszki w zupie do dzisiaj jest moim koszmarem, te ciekawe frytki są zaskakująco smaczne. Oczywiście nie smakują jak przyniesione prosto z fast fooda, ani nawet jak ich ziemniaczane odpowiedniki. Pietruszka po upieczeniu robi się lekko słodka i bardzo ciekawa w smaku. Konsystencja frytek też jest bardziej konkretna, są zdecydowanie twardsze niż ziemniaki i środek - nawet jeśli upieczony na miękko - nie będzie się rozpływał w ustach jak puszyste, skrobiowe ziemniaczki. Jednak jak dla mnie są strzałem w dziesiątkę, mają bardzo mało kalorii i są ciekawym urozmaiceniem czy dodatkiem do posiłku. I uroczo zawijają się podczas pieczenia!