Kiedyś w knajpie z azjatyckim jedzeniem natknęłam się na tajski sos - mieszankę sosu słodkiego chili i solonego masła orzechowego i od tamtego momentu ten smak chodzi za mną non stop. Pewnego dnia przeszło mi przez myśl połączenie tych dwóch składników z pastą ciecierzycową - tak dużo czasu spędzam na myśleniu o blogu, że przepisy spontanicznie pojawiające się przy wieszaniu prania czy podczas spaceru to zupełna normalka :D No i jest, spontanicznie ukręcona pasta, pyszna, kremowa, słono-słodka. Wyjątkowy smak, którego po prostu trzeba spróbować :)