
Ten przepis miał się pojawić już dawno, ale zakurzył się gdzieś w moim zeszycie z pomysłami i zupełnie o nim zapomniałam. Na szczęście wyszło słońce, sezon owocowych koktajli uważam za otwarty, więc i domowe mleko kokosowe musiało się pojawić :) Jest kremowe, z lekkim aromatem kokosa, wcale nie smakuje jak biała woda i jest proste do przygotowania. Pierwszy raz może być dość skomplikowany - zwłaszcza proces odciskania mleka - ale nie ma co się zrażać, po kilku próbach można je robić w tempie ekspresowym z zamkniętymi oczami. Genialne do płatków śniadaniowych, naturalnie lekko słodkawe i chyba najtańsze mleko orzechowe jakie można samemu przygotować :)