Nie uwierzycie jak często spotykam się z opinią ,,nie lubię piersi z kurczaka bo jest sucha i wiórowata''. Gdy pierwszy raz natknęłam się na podobną opinię na forum sportowym nie mogłam tego zrozumieć, bo pierś jest absolutnie moim numerem 1 jeśli chodzi o części kurczaka. Dopiero gdy zaczęłam samodzielnie urzędować w kuchni, przekonałam się, że sposób przygotowania robi tutaj 300 % różnicy: z tego samego fileta możemy zrobić soczyste, mięciutkie mięso i wysuszone na wiór, pozbawione smaku włókna. Postanowiłam dziś pokazać Wam mój patent na idealną, soczystą pierś z kurczaka, która wychodzi za każdym razem. Pewnie wiele osób zna ten sposób i z powodzeniem go stosuje, ale jeśli nigdy go nie próbowaliście to zachęcam, choćby z ciekawości. ;)
Składniki: