Szczerze powiedziawszy, nigdy nie przepadałam za koktajlami, zwłaszcza w formie posiłku. Nie potrafiłam się nimi najeść i nie czerpałam z ich picia żadnej przyjemności. Postanowiłam jednak, że musi być w tym wszystkim jakiś ,,myk'' i kilkadziesiąt eksperymentów później okazało się, że jest sposób na to, żeby pokochać picie koktajli, trzeba tylko znaleźć idealne proporcje. Dzielę koktajle na dwie kategorie: kremowe, gęste i sycące, które można wypić w ramach śniadania czy innego posiłku oraz lekkie, witaminowe i odświeżające, składające się głównie z warzyw i owoców, idealne zamiast soku z kartonu jako dodatek do posiłku. Dziś podzielę się z Wami moimi ,,wzorami'' :)
To kremowe i sycące smoothie jest idealne jako zamiennik posiłku. Cztery składniki stanowią bazę, do której można dorzucić przeróżne dodatki: kakao, cynamon, owoce jagodowe, serek, wiórki kokosowe itp. Po wypiciu jestem porządnie najedzona,a głód nie pojawia się przez kolejne kilka godzin.Etykiety: bez glutenu, bez laktozy, koktajle, napoje, wegańskie, wegetariańskie, Wilcza Szkoła Gotowania